Wieczna Walka
*Byłam tu dopóki wszyscy nie wyszli.
Później poszłam nad jęzioro*
z.t
Offline
*Weszła do jadalni i zjadła śniadanie, po chwili wyszła.*
zt
Offline
*Otworzyłam drzwi i ruszyłam przed siebie.
Tym razem nie usiadłam przy pustym stoliku,tylko podeszłam do grupki obozowiczów.
Spojrzałam na dziewczynę(wszyscy mówili do niej Thalia) i spytałam:
-Mogę się dosiąść?
Nareszcie!
Nie czekając na odpowiedź usiadłam w wolnym miejscu.*
//Kurde...pisze tak jakbym na wojnę szła //
Offline
Wparował do jadalni i wlazł do kuchni. Nikogo tam nie było. Mógł spokojnie zgarnąć wuększość rzeczy do koszyka, który znalazł przy drzwiach.
z.t
Offline
Weszła powoli . Spojrzała na swój stolik . Był pusty . Zdziwiła się . Zazwyczaj cała jej paczka siedziała tu . Podeszłą i zobaczyła na swoim talerzu kartkę . Otworzyła ją .
" Do Saph : Jak zjesz przyjdź do domku Ognia . "
Wzruszyła ramionami i zaczęła wcinać cokolwiek .
Offline
Wszedł cichym krokiem do domku, usiadł przy pustym stoliku nie zwracając na nikogo uwago i zaczął jeść.
Tak jakby go w ogóle nie było.
Offline
Spojrzała na Tadashiego . Nie będe mu przeszkadzać
Złapała kartkę i wsadziła ją do kieszeni . Wyszłą i ruszyła do domku ognia .
z.t
Offline
Zjadł i siedział jeszcze przez chwilę z rękami skrzyżowanymi na piersi. Niedługo potem wyszedł.
z.t
Offline
*Po zjedzeniu posiłku wróciłam do domku mroku*
z.t
Offline
Usiadłam przy stole.
Offline
Muzyka grała, coraz więcej ludzi się zbierało.
Łał, Saph jednak jest popularna...
Wszedł do jadalni rozglądając się za Saph.
Offline
Rozglądałam się po sali.
Hm...A gdzie Saphira?
Zauważyłam Tadashiego.
Patrz tam!
Spojrzałam na długi stół.
wino?
Zakręciłam oczami.
Tak jakby co...
Offline
Nie znalazł Saph. Za to dostrzegł Hunter. Podszedł do niej.
Offline
Tadashi do mnie podszedł.
Ooo...per Kłopot się zbliża
Udałam że go nie dostrzegam
Zrób coś dla mnie i oddal się...
Offline
Usiadł na krześle obok niej. Zacisnął zęby.
-Wiem że to dziwne, ale...
Wyciągnął z kieszeni bluzy fioletową skrzyneczkę.
Offline