Wieczna Walka
-Bardzo śmieszne-odsunęła sie od niego.-Martwię się o niego...
Offline
- A ja o nią ... Wiesz co się stało kiedy miała pierwszego ... chłopaka ? I kiedy on ją zostawił? - spytał .
Offline
-Nie...-spoważniała.
Offline
- Chciała popełnić samobójstwo ... i jeśli teraz to samo zdarzy się tu ... boję się co ona mogłaby sobie zrobić ... Wtedy to był koszmar a tu ... ma zbyt wiele możliwości i wybierze te najbrutalniejsze ... - powiedział patrząc na domek mroku .
Offline
-To właśnie chciał zrobić Tadashi... Ukrył sie w lesie i miał zamiar się wykrwawić... Tylko że Tasha to już jego któraś z kolei dziewczyna...
Offline
Poczuł się dziwnie .
- Coś się stało złego - powiedział - choć .
Ruszył do domku mroku razem z nią .
z.t
Offline
Smok wylądował . Dziewczyna poszła i wzięła prysznic zmywając z siebie krew i inne rzeczy . przebrała się i wskoczyła na kanapę . Nie chciało jej się na łóżku . Spojrzała na ksiązke byłą otwarta na jednej stronie a dużymi literami było napisane : Na zawsze razem ...
- Kłamstwo - warknęła
Zamknęła oczy i zaczęła drzemać .
Offline
" to był najgorszy koszmar w jakim mogła się znaleźć . Otworzyłą oczy . Ujrzałą dziewczyne leżącą w kałuży krwi . Wokółzebrał się tłumek ludzi . Chłopak i dziewczyna ... Nie błagam nie oni . A raczej tadashi i tasha szli i zauważyli wszystko . Tadashi podszedł żeby zobaczyć co się stało . Dziewczyna ... ja wyciągnęłą ręke do niego . On uklęknął i spojrzał . Ona szepnęłą coś a on nic nie odpowiedział . Dziewczyna zamknęłą oczy a jej ręka upadła bezwładnie na ziemie . Chłopak wstał i odszedł do płomiennowłosej . Wtedy wszystko znikło i pojawiła sie nowa wizja . Widziała siebie . Zalana łzami stała a potem zaczęła uciekać słyszałą krzyki : Zdrajca ! Nie chcemy cię tutaj ! Odejdź ! Zabić ją zanim zrobi komuś krzywdę ! Dlaczego ona to zrobiła ?! "
- Ale je nie chciałam ! - krzyknęłam
Leżałam oparta o oparcie kanapy oddychając bardzo szybko . Było po południe . Nie chciała wstać . Nie chciała nic ...
Offline
Siedziała z kolanami przy brodzie . Oplotła rękoma kolana . Siedziała tak wpatrzona w jeden martwy punkt . W czarną róże która jakimś cudem znalazła się u niej w pokoju . była w wazonie.
Offline
Zobaczyła wizje . Sześc smoków ... zbliżali się .
- Głupia ... - syknęła
Wybiegła z domku . Ujrzałą trójkę obozowiczów .
- Ej wy ! - krzyknęła - boicie się walki ?
- Nie - odparł czarnowłosy chłopak
- To na smoki i choćcie ze mną .
Posłusznie wskoczyli na smoki i razem polecieliśmy .
z.t
Offline
Weszła do środka i zamknęła drzwi . Oparła się o nie . Ogarnęła spojrzeniem pokój . upadła na kanapę .
- Nie pójde na pogrzeb ... nie wytrzymam tam minuty ... - jęknęła
- Tylko nie ró mi znowu tej afery co ostatnio - warknąłfuria
- To moja wina ! - wydarłam się - No bo to jest moja wina i nic tego nie zmieni .
Furia jęknął z zażenowaniem .
Offline
- Furia idź na pogrzeb - jęknęła - ja nigdzie nie pójde .
- Słowo ?
- Słowo !
Smok odleciał . Uśmiechnęła się chytrze .
- Zawsze są zbyt naiwni - powiedziała
Wstała . Jej oczy świeciły z podniecenia i mroku jaki czuła teraz .Złapała rękojeść miecza .
- Zabije go jeśli go znajdę - warknęłą i zaśmiała się krwiożerczo .
Wyskoczyła przez okno i zrzuciła bandaz który miała na szyji .
z.t
Offline
Chłopak padłna kanapę a ona obok niego .
- No opowiadaj jak tam w domu ? Jak tam relacje z mieszkańcami ?
- Takie jakie były . No na pewno lepsze niż w tedy kiedy przez jedną rzecz chcieli mnie powiesić - zaśmiała się
- No no . A jak tam ? Znalazłaś już sobie ukochanego ? - spytał z cytrym uśmiechem - Ja tak ... jest piękną rudowłosą dziewczyną... takie płomienne włosy jak moje - zaśmiał się - ale nie widziałem jej od miesiąca oprócz tego że piszemy do siebie listy .
- Ja nie . No ... podoba mi się pewien chłopak ale ... on ma już ukochaną .
- A jak ma na imię?
- Co ty taki ciekawy ? - spytała z chytrym uśmiechem - nie powiem ci .
- Wiem że mi powiesz .
Chłopak rzucił się na nią i zaczął łaskotać . Darła się jak opętana .
- Przestań ! Przestań ! Dobra powiem powiem ! Ma na imię Tadashi ! A teraz przestań .
Chłopak odsunął się .
- Niezłe imię . - zaśmiał się - no dobra ale do rzeczy co tam jeszcze tu w obozie ?
- No ... cały czas nas atakują ... ja już kilkakrotnie o mało co nie zginęłam ... tadashi ... zginął ale dziwnym trafem odżył .
Złapał ją za nadgarstek i popatrzył na dłoń . Pokazał jej swoje znamię .
- Używałaś go prawda ? Ile razy ?
- Cztery ... trochę mnie to wypompowało ale tam ...
- Uważaj z tym przesadzać nie można . - powiedział - Ja niedługo będe musiał wracać do królestwa . Tylko spytam się dyrektora jak tam w obozie . To moje zadanie . I znowu roozstanie - powiedział smutno - Juz od razu mówie że będe tęsknić . Będe pisać . Słowo - przekreślił na szyji kciukiem x .
- Dobrze . Przyjdź potem jeszcze !
- Przyjde obiecuje !
Chłopak wyszedł a ona upadła w tył na kanapę i zaczęła się uśmiechać .
Offline
Nie miała nic do roboty . Wyszła więc i poszła za nim . Dobiegła do niego i złapała go pod ramię . On objął ją i szli tak obok siebie .
- Braciszku tęskniłam ... - powiedziała to śłodkim głosikiem jak dziecko .
- Juz mi sie przypomina jak się żenglaiśmy ...
z.t
Offline
Szła spokojnie dróżką aż nie dotarła do swojego domku . Otworzyła drzwi i weszła do środka . Zamknęła je i szczelnie przekręciłą klucz . Pozamykała wszystkie okna i pozasłaniała je firankami . Teraz było tam jasno bo się świciło światło . Poszła pod prysznic . Kiedy wróciła wskoczyła w inny strój i usiadła na kanapie .
Dwa tygodnie . Całe dwa tygodnie minęły odkąd wyszłam z lecnzicy i weszła tutaj . Nie chciałam rozmawiać z nikim . Nie wpuszczałam nikogo . Furia i daytona martwili się o mnie bardzo . Siedziałam na kanapie . Furia przynosił mi jedzenie . Coś tam jadłam ale mało .
Offline