Wieczna Walka
-Nie płacz...-położył jej dłoń na ramieniu.-Wszystko w porządku.
Offline
- Nic nie jest w porządku - powiedziała i spojrzała na niego fioletowymi oczami pełnymi łez .
Jego widok sprawił że jeszcze bardziej zachciała by ją przytulił . Chciała żeby ją pocieszył ... żeby pocałował . w marzeniach księzniczko ... w marzeniach ...
Offline
Przytulił ją. Nie za bardzo wiedział, do czego to zmierza, ale zamknął oczy i pogładził ja po włosach.
Jak dziecko...
Offline
O kurde ... kobito ty śnisz ! To jeden wielki sen !!
Znieruchomiała a po chwili wtuliła się w niego .
Offline
Zastanawia mnie, co powiesz Płomyczkowi... Nic nie powiem.. Zdradziecki kretyn!
-Być może...-mruknął.
Offline
Korzystaj póki możesz ... potem taka okazja się nie zdarzy
Zamknęłą oczy . Myślałą tylko o tym żeby przedłużyć tą chwilę .
Offline
Dość!
Odsunął sie lekko od niej i zaniepokoił nieco.
-Widziałaś gdzieś ostatnio Daytexa?-zapytał i zerknął przez okno.
Offline
trzeba było korzystać dziewczyno ! Jak zawsze zwaliłaś sprawę ... grrr zamknij się w końcu !!
- Nie ... - powiedziała lekko smutno .
Wtedy usłyszała wrzask furii w sowim umyśle .
- Podstępna gadzina - wydarł się - zaatakowali nas ! Daytona jest nieprzytomna ! Lece z nią do obozu !
Na początku nie wiedziała co myśleć . Dotknęła dłonią nogi uzdrawiając ją .
- Czemu ja tego wcześniej nie zrobiłam - syknęła do siebie - głupia ... dayton jest ranna - wrzasnęła .
W tym samym momencie obok domu wylądował furia i położył daytonę na ziemi .
Offline
Aż podskoczył.
-Że co?!
Wyskoczył z domku jak oparzony i pobiegł do smoczycy.
-Daytona!-ryknął.
Zaczął oglądać jej rany. Wyglądały poważnie.
-Co sie stało...?-wyjąkał.
Offline
- Znowu atak ... byliśmy eee ten tego - speszył się - na spacerze . Lecieliśmy a tu nagle atakują ! Saph już dobrze się czujesz ?
- Oprócz tego że znowu mi sie kręci w głowie po używaniu magii to nie .
Spojrzał na tadashiego ponuro po czym znowu na mnie .
- Saph ...
Spojrzałam na niego mrocznie . Zamilkł .
- Spokojnie ... wyjdzie z tego - powiedziała do tadashiego .
Offline
Wyprostował się i zacisnął pięści.
-Daytex! Cholero marna otwieraj te ślepia ale już!-krzyknął.
Smoczyca drgnęła i uniosła powoli łeb, rozglądając się dookoła.
Offline
Zdziwiła się i podeszła do furii .
- A tobie nic nie jest ? Zabiłabym się gdybyś też zignął ... - powiedziała
- Ej ! Bez takich ... nie zabiłabyś się ...
- Nie miałabym dla kogo żyć ... więc jak myślisz ? - spytała i głaskała go po łbie .
Offline
Zdziwiła się i podeszła do furii .
- A tobie nic nie jest ? Zabiłabym się gdybyś też zignął ... - powiedziała
- Ej ! Bez takich ... nie zabiłabyś się ...
- Nie miałabym dla kogo żyć ... więc jak myślisz ? - spytała i głaskała go po łbie .
Offline
Westchnął i pokręcił głową.
Lepiej niech cie nie prowokuje... ALARM! Tasha tu idzie, idioto.
Odwrócił się w stronę domku głównego. Rzeczywiście, w ich stronę zmierzała płomiennowłosa dziewczyna.
Offline
Głaskała furie .
- Mój kochany smoczek - mruczała z zamkniętymi oczami .
- Ej ! Co ci się stąło ? - spytał furia ze zdziwiniem .
- Powiedzmy że coś zrozumiałam . - powiedziała
przytuliła się do łba smoka .
Offline