Wieczna Walka
-Nie!
Lord zajechał jej drogę.
-Jego tu nie ma! To tylko złudzenie! Baal jest w twierdzy na Arreat i strzegą go starożytni.
Tak... Na tym ci najbardziej zależy...
-Jeśli masz go uwolnić to najpierw mnie zabij-warknął do niej i wyciągnął swój miecz.
Offline
Spojrzała na niego . Miała otępiały wzrok .
- Musze go uwolnić ... -szepnęła .
Koń ruszył sam a ona patrzyła przed siebie . Ball namieszał jej w głowie . grzeczna dziewczynka ...
Offline
Tam czekają na nią nieumarłe demony! Biegnij za nią! Zgińcie razem, tak jak to sobie wymarzyłeś!
Kopnął dwa razy konia i pognał za Saph.
Offline
W pewnym momencie koń się zatrzymał .
- Jedź ! Jedź dalej !
Koń jednak zawrócił .
- Nie ! - syknęła i spadła z niego uderzając głową o lód .
Offline
Zeskoczył z konia i zagnał go do wyjścia. Klepnął konia Saph w zad, by również uciekał.
-Lord!-ryknął.-Biegnij po ojca!
Offline
Złapała się za głowę . Zobaczyła krew .
- Cholera ... - syknęła
Wstała i zaczęła iść . Nadal słyszałą ten głos a jej oczy w pełni były czarne . Idź ! Uwolnij mnie ! Szybciej !
Offline
Zabij ją... Jeśli chcesz ją uratować, możesz tylko ją zabić... Jeśli mnie uwolni, zginie pierwsza... i to moim sposobem...
-Saph! Stój! Proszę!
Offline
Zatrzymała się .
- Co ? - spytała i zemdlała .
Krew na jej włosach była bardzo widoczna .
głupia ! Wstawaj !
Offline
Złapał ją w ostatniej chwili. Wziął na ręce.
-Saph...
Zostaw ją!
Offline
Otworzyła oczy . Były normalne .
- Auć ... co się stało? - spytała - co ... ?
Offline
Postawił ją na ziemię.
ZABIJ!!!
Znów śmiech.
Złapał się za głowę i osunął po ścianie na ziemię.
Offline
- Tadashi ... Obudź się - poprosiła i pocałowała go .
Co ty wyprawiasz ?!
Offline
-Zabierz mnie stąd...-wymamrotał.
Oddychał bardzo wolno i głęboko.
Przed oczami znów miał te sceny.
-Nie!-krzyknął.
Offline
Nie ! Stój ! Głupia !
Złapała go i pomogła mu iść .Ruszyła z jaskini . Kiedy znalazła wyjście wybiegła .
Offline
Ukląkł na kolanach na pokrytej śniegiem ziemi i wdychał powietrze.
Wracaj... Wróć... Twoja krew... CHCĘ TWOJEJ KRWI!
Offline