Wieczna Walka
- Ja tu utknęłam przez lawine ... - wymamrotała .
Miecza ?! Jakiego miecza ?!
Offline
-Chodźmy dalej...
Czy tylko ja słyszę głosy?! Ty tez je słyszysz, prawda? Prawda!? Hehehehe... Powiedz że prawda...
Offline
- Cholera ... co to za dźwięki - jęknęła Ojojoj !
Offline
-Tez je słyszysz? Czyli jednak nie zwariowałem.
Lord zaczął się wyrywać i cofać.
-Nie bój się...-poklepał go po szyi.-Idź, Lord...
Offline
Wsiadła na swojego .
- Spokojnie ... One mnie przerażają .
Odejdź stąd !
- Cholera ...
Offline
-Nie bój się...-zbliżył Lorda do jej konia i złapał ją za rękę.
Offline
- Po co wogóle tu jesteśmy ? - spytała - No po co ty tu jesteś ... ja miałam swoje plany ... - wymamrotała
Offline
Zabij ją... Zabij...
Wzdrygnął się.
Co ty gadasz?! Stary... Coś tu jest! Stara się wedrzeć do twojej podświadomości... To moje mieszkanie! Spadać!
Offline
Pogłaskała konia .
- Spokojnie ... - potem zwróciła się do tadashiego - więc ... po co tu jesteś ?
Krew ... krew ... śmierć !
Offline
-Szukam Widmowego Ostrza-powtórzył.
Offline
- Przepraszam . Coś mnie ... otępia - powiedziała .
Zginiesz ... zawróć ...
Offline
Nagle w głowie usłyszał głośny śmiech.
Krzyknął z przerażenia i ukrył w twarz w dłoniach.
Offline
Też go usłyszała . Zakryła uszy .
- Co to jest ?!
Offline
-Nie!-krzyknął.
Przed oczami miał najgorsze sceny swojego życia i najgorsze obawy...
Uderzył się z całej siły w ranne ramie. Co prawda krzyknął z bólu, ale opamiętał się.
-Saph, zawracajmy!-powiedział przerażony.-To Baal...
Offline
A po co tu przyszłaś dziecinko ? Wiem ... uwolnij mnie z tego więzienia ...
- On was zabije ... - szepnęła - Musze go uwolnić ...
Offline