Wieczna Walka
Uśmiechnęła się i kątem oka zobaczyła ojca Tadashiego .
- A on co tu robi ? - spytała
Offline
-Nie wiem. Przecież miał coś załatwiać...-mruknął i trochę się zaniepokoił.
Offline
Nie ufaj ...
Zagryzła wargi .
- On coś kręci ...
Offline
-Tak myślisz?
Może ma rację.
Zatrzymał sie razem z Saphirą. Zobaczył jak zza stoiska wychodzi jakaś zakapturzona postać. Rozmawiali chwilę, a potem spojrzeli w stronę Saph i Tadashi'ego. Zakapturzona postać jakby automatycznie zrobiła krok w ich stronę, ale Cain ją powstrzymał.
Offline
Rozłożyła dłoń . Spod niej wysunęło się ukryte ostrze // this -> http://i30.tinypic.com/o888i0.png // .
- Nie ufam im .
Schowała je .
- A wydawał się taki miły .
Offline
-Może jest-powiedział nieco wystraszony.-Spójrz!
Zakapturzona postać powaliła Caina na ziemie pięścią i szybkim krokiem zaczęła zmierzać w ich stronę.
Offline
Ponownie wyjęła pod ręką ukryte ostrze a druga złapała za miecz .
Offline
-Nie będziesz się tłukła w środku miasta!-wrzasnął.
Złapał ja za nadgarstek.
Offline
Spojrzała na niego ze zdziwieniem i gniewem .
- Nikt mnie nie rozpozna - warknęła .
Założyła kaptur i osłonę na usta i nos . Tak że było widac tylko oczy . Wyrwałą się mu i rzuciła z mieczem na postać .
Offline
Nim zdołał ją złapać, jakaś postać zasłoniła mu usta dłonią i ogłuszyła.
z.t
Offline
- Tadashi . !
Postać uderzyła ja i zaciągnęła zaraz za nim .
z.t
Offline
Szła spokojnie ubrana grubo żeby nie było . po chwili stanęła przy murze i czekała .
Offline
Weszłą w ciemny zaułek i czekała . Zakapturzona postać gdy tylko podeszła dostała z lewego sierpowego . Zobaczyła brata Tashy .
- ty ?! - syknęła
- Ja ! A co żeś myślała ?! - warknął z uśmieszkiem
- Uważaj ... bo powtórze scene z ostatniej walki - syknęła - Nigdy więcej nie podchodź nawet do mnie !
Rzuciła nim . Wstał i odbiegł . Ona stanęła oparta o ściane .
- Furia - warknęła w umyśle - Nie drzyj się ! Nic mi nie jest ! tylko cicho . Ide na spotkanie z królem ...
Offline
Tasha rzuciła nią o mur .
- To za mojego brata !- syknęła .
Złapała dziewczyne i rzuciłą o skrzynki . Krew lała się z głowy dziewczyny .
- Auuuć ... - syknęła ale wstałą i rzuciła w tashe mieczem .
Furia podleciał i zionął ogniem na Tashę . Ta uciekła .
- Saph ! Saph nic ci nie jest ? - spytał
- Nie nic . Żeby tak atakować ludzi ... Szłam do króla kiedy ona zaatakowała .
Wstała powoli .
- Nic mi nie będzie -zapewniła - Ale wole się stą wynieść ... - syknęła .
- To gdzie ?
- Z widoku ...
Polecieli na bardziej odludną częśc wioski . Stanęli przy lesie w cieniu .
Offline
Daytona zgubiła Furię, ale szybko odnalazła go na tle śniegu. Zniżyła lot.
Offline