Wieczna Walka
Wszedł do gabinetu i przekręcił klucz w drzwiach. Żeby nikt mu nie przeszkadzał. Odłożył książkę, wziął butelkę wody i nalał trochę na ręce, zmywając krew z twarzy. Znad lewej brwi pod prawe oko rozciągała się wąska rana.
Będzie blizna...
Usiadł po ścianę po turecku i zaczął szukać czegoś takiego jak spis treści.
-Chronologia zdarzeń... Może być...
"Powstanie Nowego Tristram"
Znalazł stronę i wbił wzrok w postrzępione i pożółkłe kartki. Szukał fragmentów zawierających coś o Tristram Starym i Nowym, a po jakimś czasie odkrył, że Nowe Tristram również zostało zniszczone, a ruiny wokół rynku w Harrogath, to ruiny właśnie Nowego Tristram.
-Czyli że Harrogath to Tristram... Tristram to miasto, a Harrogath to kraina...
Nie rozumiem cię...
-Ja też siebie nie rozumiem...-zamknął księgę.-Nie wiem gdzie szukać Caina... O co mu chodzi z tym kluczem...
Spod bluzki wyciągnął kluczyk. Przyjrzał mu się dokładnie...
-Wiem.
z.t
Offline
Miał szczęście że Daytona zaczęła go szukać, bo gdyby miał wracać z Harrogath na piechotę, zajęłoby mu to dwa tygodnie. Usiadł przy łóżku ze szkatułką w ręku, zastanawiając się, co z nią zrobić. Przyglądając jej się dokładnie dostrzegł, że jest zamykana na klucz. Maleńki czarny zamek... Skrzyneczka jest zamknięta. Wyciągnął spod bluzki kluczyk i włożył go do zamka. Przekręcił go, zamek wydał cichy odgłos i pudełeczko się otworzyło.
Offline
W fioletowym pudełeczku znajdowała się książka o nieco mniejszych wymiarach od szkatułki. Miała czarna okładkę, postrzępione brzegi i zbrązowiałe kartki. Nie chciał zaglądać do środka.
Offline
Zapukałam do drzwi.
Hm...Może poczekasz z tym z kilka dni?
-Jeżeli nie otworzysz...wyrwe drzwi!-ostrzegłam.
Offline
Podniósł wzrok na drzwi.
-Otwarte-powiedział cicho i schował księżeczką do szkatułki, którą zamknął, a klucz zawiesił na szyje.
Offline
Weszłam i spojrzałam na niego.
-Więc co?
Offline
Wstał podpierając sie o biurko.
-Może mi to wyjaśnisz?
Offline
-Co mam ci wyjaśnić?-spytałam cicho.
Ty już dobrze wiesz co!
Offline
-Może tą sytuację w zamku?
Offline
-Sytuacje?-zmarszczyłam brwi.
Nie udawaj!
Westchnełam.
-Dobra...co chcesz wiedzieć?
Ostatnio edytowany przez Hunter (2012-08-26 17:08:51)
Offline
-Nie wiem! Może... co miał na myśli... ekhm, twój wujek?
Offline
-Mój wujek...-zawahałam się-Już nie żyje...Więc...chyba sprawa załatwiona?
Offline
Że co...?
-Co?-pokręcił głową.-Nie, nie załatwiona. O co mu chodziło z ta zdradą?
Poczuł jak czarny kluczyk przykleja mu się do piersi.
Offline
-Ze zdradą?-powtórzyłam
Nie!Nie!Nie! Tego mu nie mów
-To...Hm...Więc...-spojrzałam na biurko-Ukradłam ci...pewne...akta
Offline
Zerknął na biurko. Szuflada była lekko otarta. Opadł bezwładnie na fotel.
-Po co mu to było?
Offline