Wieczna Walka
Dyrektor obozu ma swój pokój w Domu Głównym, jednak rzadko można go tam znaleźć.
Offline
Tyle się zmieniło. Przez ten rok... Tyle się zmieniło.
Zaczął na poważnie zarządzać obozem. Prowadził treningi, pilnował by nikomu nic się nie stało. Daytona zupełnie się odmieniła. Znów była Małym Białym Wściekłym smokiem, jakiego pamiętał. Jednak on był cichy i rzadko kiedy się odzywał. Nie mógł zapomnieć o Saphirze.
Offline
Wyjrzał przez okno w nadziei, że Daytona niczego nie popsuła. Ale zobaczył Furię.
W sercu pojawił się płomyk nadziei, że jest z nim Saphira.
Z trzaskiem drzwi wybiegł przed domek.
Offline
Przekręcił w zamku klucz i wszedł do środka. Usiadł przy biurku, przerzucając jakieś papiery...
Offline
*Weszłam przez drzwi.*
Offline
Podniósł wzrok na wchodzącą postać.
-To ty Hunter... -wrócił do arkuszy.-Potrzebujesz czegoś?
Offline
*O kurde!On jest w środku!Kłam!
-Tak-odpowiedziałam szybko*
Offline
-Czego?-znów na nią spojrzał.
Offline
*
Kłam!Kłam!
-Ja...chyba źle wpisałam date moich urodzin...przy wypełnianiu....-skłamałam szybko*
//No co?Brak pomysłów//
Offline
Zmarszczył brwi.
-W czym...?
Offline
*
-Eee...w formularzu-dodałam pospiesznie.
Nie tak szybko!*
Offline
Potrząsnął głową.
-Nie wiem czy to przez piwo, czy brak snu, ale teraz ci nie pomogę...
Oparł się o rękę, czytając jakiś regulamin trzymany w drugiej.
Offline
*
-Dzięki-powiedziałam i wyszłam*
z.t
Offline
Ostatni raz na nią zerknął i zaczął szukać dokumentu, który niedawno przyszedł z Anukis. Przerzucał papiery aż natknął się na niewielką, wyblakłą kartkę papieru. Ładnym, nieco eleganckim pismem przeczytał kilka słó:
"Czekam na ciebie w Starym Tristram. Zjaw się tam w twoje urodziny... Cain."
-Że w gdzie...?
Spojrzał ponownie na wiadomość i mniejszymi literkami dostrzegł dopisek:
"PS-Sprawdź w bibliotece. Lektura obowiązkowa..."
Zmarszczył brwi.
-Chyba nie chcę się spotkać po to, by złożyć mi życzenia...-mruknął i wstał.
Schował kartkę do kieszeni i zniknął za drzwiami.
z.t
Offline
Powoli weszłam.
Ruchy!
Otworzyłam szufladę z dokumentami i zaczełam szukać.
-Thalia,Saphira,Artemis,ja-szeptałam
Błagam pośpiesz się!
-Jest!-krzyknęłam i zamknęłam szufladę biorąc do ręki teczkę.
Wybiegłam z gabinetu,zamykając za sobą drzwi.
z.t
Ostatnio edytowany przez Hunter (2012-08-25 21:23:06)
Offline