Wieczna Walka
Wybuchnęła śmiechem i zdjęła koszyk . usiadła .
- No co tam wziąłeś ze soba książe z bajki ? - zachichotała
Offline
-Nie wiem.
Szczera prawda.
-To co było pod ręką...
Offline
Po chwili spoważniała . Oho ... twoje myśli ... są złe tak jak cała ty ! Grrr ... ! Położyła się znowu i wpatrzyła w gwiazdy .
- Tęsknisz za Trevorem prawda ?
Offline
AŁA.
-Skąd to pytanie?
Miał poważny wyraz twarzy. Z każdą tą myślą coraz bardziej malował się na niej smutek.
Offline
- Widziałam twoją rekacje ... tem jak była Tasha i ci trzej goście ... kiedy powiedziała o nim ... wyglądałeś jakbyś zaraz miał się rozpłakać .
Ranisz go ... Głupia Debilka ! Oh zamknij się psycholu !
Offline
-Bo to prawda...
Wbił wzrok w trawę. Zaczął wyrywać jej ciemne źdźbła.
Offline
- Przepraszam ... - powiedziała i zamknęła oczy .
Podłożyła sobie ręce pod głowe . Tik-tak , tik-tak ...
Offline
-Przecież nic się nie stało...
Podniósł na nią wzrok.
Offline
Zdała sobie z czegoś sprawę i zacisnęła pięści .
- Nie powinnam ... - zaczęła
Offline
-Nie, wszystko w porządku...-usiadł bliżej niej.-Tak, tęsknie, nawet sobie nie wyobrażasz jak...
Offline
Otworzyła oczy i spojrzała na niego .
- Wiem co czujesz ... - powiedziała . Tsaa ... saph nie zaczynaj .
Offline
-Ty pewnie tęsknisz za James'em...
Offline
- Tęsknie ... był moim bratem ... Ale poza tym też tęsknie za rodzicami ... zamordowano ich - jękneła a z jej oka poleciała łza - znowu zaczynam ..
Offline
-Daj spokój...-pogładził ją po policzku i starł łzy.-Gdybyśmy nie wyrażali uczuć, nie bylibyśmy ludźmi, tyko potworami... Tak mi mówił Trevor. Ja nigdy nie pozwalałem sobie na chwile słabości...
Offline
Pogłaskała go po szyji .
- Możliwe ... Łzy są oznaką tego że nasze serca nadal są ... tak mówiła moja mama .
Offline