Wieczna Walka
Westchnął. Evitto usiadł po na ramieniu, wbijając swoje pazurki.
-Evitto! Nie drap-mruknął.
Offline
Złapała smoczka i wsadziła sobie na głowę . Zaczęła biegać z nim po cąłej jaskini śmiejąc się .
Offline
Do jaskini zajrzał łeb białej smoczycy.
-Daytex!-krzyknął.
-Chciałam pokazać Furii małego-uśmiechnęła się.
Offline
Spojrzała na furię który wepchnął sie do jaskini . Spojrzał na małego .
- O rany ... - szepnął z podziwem .
- Jesteś ojcem głupolu ! - zaśmiała się
Spojrzał na mnie tym swoim słodkim wzrokiem .
- A co zazdrościsz ? - spytał smok .
Zamilkła a po chwili nie mogąc znaleźc żadnej ciętej riposty wytyknęła język
- Spadaj ... smoku !
Offline
Usłyszał śmiech Daytony. Po chwili jednak zrobiło się cicho.
Offline
Furia spojrzał na małego i trącił go łbem przez to mnie przewracając . Upadła w tył na tyłek .
- Ej ! Mogłeś mnie uszkodzić ! - syknęła
Złapał małego i położył na ziemi .
- Nie moja wina ! Chce się pobawić z moim synem ! - spojrzał na mnie słodko .
- Podstępny smok ... -mruknęła
- Koniec ciętych odpowiedzi ? -spytał
- Mój magazynek się skończył ...
Wybuchnął śmiechem i trącił syna nosem .
Offline
-Ej może wyjdziesz z małym z jaskini?-zaproponował.
Chętnie się stąd wydostaniemy -_____-
Offline
- Bardzo chętnie - powiedział furia i złapał małego .
Po chwili leżał obok Daytony na polanie przed jaskinią a mały biegał wesoło .
Offline
-Furia-powiedziała smoczyca.-Wiesz, uważam że Evitto to smok Lodu. Ale to jest raczej niemożliwe.
W tym momencie smok wypuścił płomyczek białego ognia.
Offline
Spojrzał na smoczka i zaczął myśleć .
- Możliwe też że jest smoczkiem światła .Też mają ona czasami biały płomień który z czasem zmienia się w złoty ...
Dziewczyna spojrzała na smoki i wstała . Podeszłą do tadashiego i musnęła wargami jego polik .
Offline
Nagle usłyszał przerażająco głośny ryk smoka. Sięgnął po miecz, a Daytona złapała smoczka i zniknęła w jaskini.
Offline
Zaklnęłą w umyśle . Wyciągnęła dwa miecze . Spojrzała .
Offline
Przed nimi wylądował potężnie zbudowany, biały smok w zbroi na korpus. Gdy się lepiej przyjrzeć te białe łuski wpadały w niebieski. Tak jak u Evitto. Smok był przyjaźnie nastawiony. Przynajmniej tak wyglądał. Nie atakował.
Offline
Spojrzała na smoczysko . Furia stałw grocie przed daytoną i małym .
- Broń go - szepnęła w umyśle smoka .
Offline
Smoczysko schyliło łeb i prawie dotykało klatki piersiowej Tadashi'ego. Chłopak był zbyt zdezorientowany i przerażony by coś zrobił. Czuł bijące zimno od smoka. W ciągu ułamku sekundy temperatura wokół zmalała.
Offline