Wieczna Walka
Idąc do domku usłyszała muzykę . Uśmiechnęła się i weszła do środka . Po chwili zaczęłą tańczyć . No nareszcie !
Offline
Muzyka stawała się coraz głosniejsza.
Impreza?Super!Na ostaniej nic nie wypiłam
Rozejrzałam się po stołówce.Było coraz więcej znajomych twarzy.
Offline
Nic jej nie obchodziło oprócz tańca . Kiedy się zmęczyła podeszła do stolików i wzięła szklankę do której nalała piwa . Zaczęła pić powoli .
Offline
Wszedł i od razu dostrzegł Saph.
-Piękna...-mruknął podchodząc do niej.
Offline
Spojrzała na tadashiego . Czy on zawsze musi wyglądac tak bosko ?! To bóg nie cżłowiek !
Offline
-Jak zwykle wyglądasz pięknie-powiedział z uśmiechem.-Zawsze jesteś piękna.
Offline
Podeszła do niego i położyła mu ręce na ramionach .Pochyliła się i pocałowała go krótko .
- A ty wyglądasz zawsze ... jak bóg ...
Offline
-Teraz już przesadziłaś...-parsknął śmiechem i odwzajemnił pocałunek.
Offline
Przestała go całować . Spojrzała mu w oczy .
- Ale ja nie żartuje - powiedziała poważnie z uśmiechem .
Offline
-Więc chodź zatańczyć...
Pociągnął ją na sam środek sali.
Offline
Zaśmiała się . Zaczęła tańczyć .
Offline
Poczuł na sobie czyjeś spojrzenie. I nie było to zwykłe "zerkanie". Zaczął rozglądać sie po sali, nadal tańcząc.
Offline
Poczuła coś złego . Drgnęła ale nie dawała po sobie nic poznać .
Offline
Uśmiechnął się.
-Mam nadzieję, ze dziś się nie upiją... muszę zacząć dbać o bezpieczeństwo innych. W końcu to mój obóz...
Offline
Pogłaskała go wierzchem dłoni po policzku .
- A ja zawsze Ci pomogę ... - szepnęła kołysając biodrami w rytm muzyki .
Offline