Wieczna Walka
Saph ... znowu masz myśli powtórki tej pięknej nocy ... błagam cię przestań ! To było raz jeden i ostatni ! Znowu się położyła .
Offline
-Skoro... jutro mamy odwiedzić twojego ojca... to może...-położył się nad nią z lekkim uśmiechem.
Offline
On chyba żartuje ... to sen ! Uśmiechnęła się . A skoro sen to trzeba korzystać ...
Pocałowała go . I ponownie się zaczęło ...
Offline
Kiedyś cię zabiję... Jeżeli ona nie zrobi tego w nocy...
Nie przestawał oddawać pocałunków. Potem było tyko lepiej...
Offline
Nie wiedziała która była godzina ... Czułą tylko że jest szczęsliwa w pewnym momencie zasnęłą wtulona w niego .
Offline
Światło jakoś samo się zgasiło... albo żarówka się spaliła.
W każdym razie, zasnął niedługo po niej.
Offline
Nie wiedziała która jest godzina ... ale wiedziała że świta . Jednak wolała leżeć dalej udając że śpi w obięciach Tadashiego .
Offline
Gdzieś o świcie się obudził. Jak zwykle obejmował ramieniem Saph.
Offline
Zamruczała i lekko otworzyłą oczy .
- Witaj śpiochu - powiedziała .
Offline
-Śpiąca królewna...-mruknął i usiadł, przecierając oczy.
Offline
Nadal leżała i ziewnęła przeciągając się . Kołdra zsunęła jej się do brzucha . Szybko złapała ją i okryła się . Na jej twarzy pojawił się rumieniec .
Offline
-Wiesz... dużo myślałem w nocy-powiedział dość poważnie, wpatrując się w ścianę naprzeciw siebie.
Offline
Odwróciła się do niego tyłem .
- O czym ? - spytała .
Jej mina wskazywała że się boi ale nie chciała żeby to widział .
Offline
-O Taus i Harrogath... jeżeli obalimy twojego ojca... możemy zjednoczyć oba królestwa.
Offline
Czy on chce powiedzieć ... Podniosłą się lekko nadal trzymając kołdre .
- Też o tym myślałam ...
Offline