Wieczna Walka
Nie znalazł jej na terenie obozu, więc wziął miecz i poszedł w las. Kierowała nim złość. Nagle z drzewa wystrzelił ten sam granatowy smok. Już chciał zaatakować chłopaka, ale on rzucił w niego mieczem odcinając mu łeb nim doleciał do ziemi.
-Nie jestem w nastroju-warknął.
Spojrzał na swoje odbicie w zakrwawionym mieczu. Usiadł na ziemi i zwiesił głowę.
-Co się ze mną dzieje?
Offline
Pomyślał o swoim śnie. Siedział właśnie na tej polanie.
Offline
na polanie wylądowała furia i daytona . Daytona widząc tadashiego zaryczała z radości .
- tadashi !
Offline
Smoczyca podeszła do niego i zobaczyła zabitego smoka.
-Odejdź...-warknął do niej chłopak.
Offline
Furia milczał . Odbił się i odleciał w stronę domku .
Offline
-Tadashi... wszystko w porządku...?-za jąkała się smoczyca.
Wstał i wycelował w nią mieczem.
-Chcę być sam!
Oparł się o drzewo i osunął bezradnie na ziemie.
Smoczyca pokręciła niedowierzająco łbem i zaciskając ślepia od łez odleciała do Furii.
Offline
podeszła niedaleko niego . Milczałą przez chwilę . Patrzyła tylko na niego z zmrużonymi oczami .
Offline
Usłyszał dźwięk. Podniósł głowę i błyszczącymi od łez oczami na Saphirę.
-Co ty tu robisz?!
Offline
- Twoja smoczyca płacze przed moim domem to chyba mam powód żeby spytać co ci jest ? - powiedziała
Boże ! No ja zrobiłam ... Zacisnęła zęmby .
Offline
Zatrząsł się. Schował głowę w kolanach. Nic nie mówił.
Offline
Podeszła do niego . Stanęła na przeciwko niego .
- Te dwa razy kiedy ktoś cie uzdrowił . Przyznaję się to byłm ja - odwróciła wzrok .
Offline
-Teraz już wiem...-wymamrotał nie podnosząc wzroku.
Offline
- Co się stało ? - spytała ponownie
Offline
-Zraniłem Tashę...-wyjąkał.
Znów przeszły go dreszcze.
Offline
No jasne . Zamilkła . Poczuła wielki ból . Spojrzała na swój brzuch . Koszulka była przesiąknięta krwią . Na jej oczach pojawił się strach . Oodwróciła się i chciała pobiec ale w tym samym momencie poczuła że jest jej jeszcze gorzej . Upadła na ziemię na bok .
Offline