Wieczna Walka
Gładził ją po włosach, ale w pewnym momencie specjalnie pociągnął, odciągając jej głowę do tyłu, a w ramach rekompensaty zatracił się w namiętnym pocałunku.
Offline
- Głupek - wyszeptała pomidzy pocąłunkami .
Zamknęła oczy i zamruczała ponownie .
Offline
Nareszcie ktoś podziela moje zdanie. Ty nie masz zdania. O co jeśli uważam, że Saphira jest wspaniała? To zbyt słabe określenie jak na nią.
Offline
Saph ... opanuj swoje zboczone myśli proszę ... A odwal się ! Nie masz zdania ! Ja nie mam ?! To teraz ci powiem że tadashi jest ... Najlepszym , najprzystojniejszym , najbardziej pociągającym mężczyzną na całym świecie ... Tak . Właśnie tak
NA chwile przestała go całowac i otworzyła oczy .
Offline
- Coś się stało? - zapytał, ale wciąż się uśmiechał.
Offline
Uśmiechnęła się promiennie .
- Kocham cię . - odparła .
Offline
- To dobrze czy źle? - uniósł brwi i uniósł lekko jej podbródek.
Offline
- No chyba dobrze . Powiedz mi jedno ... - wtedy uśmiechnęła się chytrze - Czy jesteś aniołem lub bogiem przysłąnym tu by mnie zabrać do nieba ... w którym i tak jestem ?
Zaśmiała się cicho .
Offline
Nie chciał jej odpowiadać, więc zadowolił ją pocałunkiem. Chwilę później jednak odsunął się od niej lekko i spochmurniał.
- Nasz świat to piekło. Czyste piekło. Panuje w nim tylko nienawiść i zło. W takim świecie żyjemy. Wiesz, co czułem każdego ranka w obozie, każdego dnia teraz? Każda chwila, kiedy nie wiedziałem, gdzie jesteś, stawała się okropną myślą o tym, że mogę cię stracić. Każdego dnia w obozie myślałem o tym, co może przynieść kolejny dzień. Czy nas zaatakują, czy nie. Czy będziemy musieli walczyć. A każda walka mogła zabrać ze sobą ofiary. I ty zawsze mogłaś być jedną z nich. - Odgarnął kosmyk włosów z jej twarzy i schował za uchem, wpatrując się w jej oczy. Uśmiechnął się lekko. - Wciąż zastanawiam się, co będzie jutro. Nie mogę myśleć o przyszłości, zwłaszcza teraz. Nie pozwolę, by ktoś cię skrzywdził. Nawet jeśli miałbym to być ja. Nigdy więcej nie pozwolę...
Offline
- Jeju ... nigdy tak o tym nie myślałam . Też myśle o przyszłości ... i boje się że cię strace ... - szepnęła przytulając się do niego .
Offline
- Ja myślę cały czas. O wszystkim. Bo wszytko to tak naprawdę nic, a nic to wszystko, co tak naprawdę mamy. Mamy tylko siebie.
Offline
Pogłaskała go po policzku .
- To nie myśl - szepnęła przymykając oczy a na jej policzku wstąpił rumieniec - myśl tylko o sobie i o tym by nie zginąć ...
Offline
Pocałował ją najdelikatniej jak potrafił, zamykając oczy i próbując nacieszyć się tą chwilą.
- Ty zawsze będziesz na pierwszym miejscu... jeszcze nigdy... odkąd pamiętam... nie miałem takiej chwili, kiedy o tobie nie myślałem...
Offline
- A w obozie ? Kiedy przyszłam dopiero ? - spytała pomiędzy pocałunkami .
Offline
- Nie przypominaj mi o obozie... - szepnął. - Nie wiem co robić. Wrócić? To wciąż... moje... miejsce.
Offline