Wieczna Walka
Droga która prowadzi do domku , schody no i polanka obok domku .
Offline
Wylądowała tu i przemieniła się w dziewczyne . Zapomniała że na jej grzbiecie siedział tadashi . Runęła na ziemie na brzuch .
- Auuuć ...
Offline
Nie było mu do śmiechu. Wstał.
Nie martw się, da sobie radę.
Offline
Wstała . Spojrzała na niego smutno .
- Chyba wróce do siebie ... - mruknęła
Ale napierw coś zjedz ! Twój brzuch nie wytrzyma więcej !
Offline
Uciszył ja pocałunkiem.
Offline
Odwzajemniła ale po chwili się odsunęła trzymając go za ramiona .
- Dlaczego ty mi to robisz ? - spytała - Zabijasz mnie tymi pocałunkami ! - uśmiechnęła się
Offline
-To już twój problem, że umierasz...-też się uśmiechnął.
Objął ją za szyję i przyciągnął do siebie, nadal całując.
Offline
Ona bardziej gwąłtownie zaczełą go całować aż straciłą dech . W końcu się odsunęła .
- Już nie żyje - powiedziała ze śmiechem
Offline
Złapał ją w pasie, podniósł i obrócił do góry nogami.
Przypomniało mu się zdjęcie jego i Tashy, które wisiało w jego domku...
Offline
Zaczęła piszczeć .
- Co ty robisz !? - pisnęła ze śmiechem
Offline
Pozwolił, by oplotła nagami jego szyję. Przesunął ręce wyżej na plecy i nachylił się by ją pocałować.
Offline
Odwzajemniła pocałunek .
- Zabiłeś mnie już setki razy - wymruczała nadal go cąłując .
Offline
-Trzeba cię jakoś ożywić...-mruknął.-Nawet mam pomysł...
Tadashi... proszę cię, mały smok ci wystarczy...
Offline
- Ale najpierw ...
Puściłą się go i stanęła na ziemi .
- Musimy coś zjeśc po od kilku dni nic nie jadłąm ... - zaśmiała się i pociągnęła go w stronę jadalni - i tak sie wszyscy zbierają ...
z.t
Offline
z.t
Offline