Wieczna Walka
Dzikie łąki, niektóre tak zarośnięte, że nawet smoki się tam nie zapuszczają.
Offline
Biała smoczyca tarzała się wesoło wśród bujnej trawy i fioletowych kwiatów. Siedział niedaleko niej wpatrując się w słońce.
Offline
Smoczyca szturchnęła go swoim półmetrowym łbem.
-Hm?-mruknął wyrwany ze swoich myśli.-Nie chce mi sie latać...
Odepchnął głowę Daytony ręką.
-No dobra...
Smoczyca złapała go pyskiem z tyłu za bluzkę i posadziła sobie na grzbiecie.
z.t
Offline