Wieczna Walka
Zachowywała się jakby cały świat nagle zniknął . Jej oczy błyszczały nienawiścią i pragnieniem zniszczenia .
- Amulet siedmiu ... - szeptała - nareszcie należy do mnie .
Wybuchnęła śmiechem .
- Kocham to robić ... ciekawe kiedy to w końcu się dopełni! - zakręciła się
Offline
Wtedy poczuła coś dziwnego . Jakaś myśl mówiła jej że źle robi . Zamknęła oczy i ruszyła w stronę katakumb .
z.t
Offline
Koń z jakiegoś powodu zatrzymał się właśnie tutaj .
- Jedź dalej ! - powiedziała
Koń jednak stanął dęmba i zrzucił ją z siebie . Odbiegł . Wstała szybko i rozejrzała się dookoła .
- Co ja tu robię ?! - spytała samej siebie .
Zaczęła iść . Złapała miecz i szła pomiędzy domami . Cały czas słyszała głosy .
Śmierć ... jest blisko ...
Offline
Szła dośc szybkim krokiem . Wyszła teraz na jakiś stary plac . Wtedy zobaczyła jakąś postać .
- No nareszcie - powiedziała - Miło cię znowu widzieć Saphiro ...
- Lilith ?! - krzyknęła widząc znajomą twarz .
- No pewnie - zaśmiała się - Jak miło że przyszłaś . Mój koń zrobił swoje - zachichotała .
Czuć było od niej mrokiem . Dobrze znałam ten zapach . Otępiał cię a potem stawałaś się łatwym celem . Ale ja byłam na niego odporna ... tylko teraz .
- Czego chcesz ?!
- Jak to czego ?! Informacji ... a poza tym - uśmiechnęła się - potrzebuje zakładnika !
- Ze mną ci się nie uda - powiedziała z uśmiechem .
Lilith znalazła się blisko mnie .
- Walcz ! - syknęła i uderzyła mieczem w jej miecz .
Offline
Uderzała w przeciwniczke jak najbardziej precyzyjnie i jak najmocniej .
- Silna jesteś - warknęła
Lilith zaśmiała się .
- Na pewno silniejsza od ciebie .
Lilith z całej sił kopnęła dziewczyne w brzuch . Ta odleciała pare metrów do tyłu ale utrzymała się na nogach . Złapała się za brzuch .
- Cholera ... - syknęła .
Strużka krwi pociekła jej po brodzie . Przetarła ją i podniosła głowę . Zauważyła co najmniej pięciu mężczycn stojących przy domach . Lilith stała przed nią z mieczem przy jej szyji .
- A może jednak nie będe potrzebowała zakładnika ... - powiedziała i uniosła miecz .
Wtedy usłyszała wrzask . Zobaczyła cień . Coś rzuciło się pomiędzy nią a miecz . Przyjrzała się dokładnie .
- Kath ?! Nie ! - wrzasnęła
Rzuciła się do dziewczyny która upadała na ziemie . Była przebita na wylot .
- Kath ! Nie !
- Saph ... - wymamrotałą i spojrzała na dziewczyne .
W tym samym momencie trójka mężczyzn złapało fioletowooką i zaczęło ciągnąć w tył . Krzyczała . Krzyczała że ją puścili . Ale nie słyszała swoich krzyków . Wszystko słyszała jak przez mgłę . Kath wyciągnęłą błagalnie ręke w stronę Lilith . Ta zamachnęła się i ją dobiła . Ponownie dziewczyna krzyczała rwiąc się do przodu . W pewnym momencie poczułą uderzenie . Zanim jednak straciła przytomność wydała z siebie jeszcze jeden krzyk . Imię ...
- Tadashi ! - ryknęłą dziewczyna
Echo poniosło ten wrzask daleko . Po chwili oczy dziewczyny zaszły mgłą .
- Ratunku - szepnęła i straciłą przytomność .
z.t
Offline