Wieczna Walka
Szedł tak około godzinę. Wreszcie przemarznięty znalazł wąskie przejście... Gdy prześliznął się na drugą stronę, wiedział, że znalazł. Wąska dróżka, ściany z najprawdziwszego lodu z pochodniami osadzonymi w ścianach, z niebieskimi płomieniami. Szedł tą drogą, słysząc podejrzane odgłosy, ale w końcu znalazł wyjście. Nie chciał badać więcej Drogi Starożytnych...
z.t
Offline