Wieczna Walka
W lesie głęboko jest Jaskinia .
Offline
Otworzyłą oczy i rozejrzała się dookoła . Była w jaksini ... sama . Nic nie wskazywało na to by ktoś tu był ... była związana . Zaczęła się szarpać ale nic z tego nie wyszło .
- Niezły sposób na zabijanie bezbronnej kobiety - warknęła
Offline
Robiła wszystko . Była zmęczona albo coś blokowało jej magie . Nie mogła się ogrzać przez co prawie zamarzała .
- Jak ... t..tu zimno - drżała .
Zaczęłą czołgać się głębiej ale po którymś metrze po prostu skuliła się w kłębkek przy ścianie . Myślała że tak się ogrzeje ...
Offline
Słychać było tylko głuchy dźwięk i jęk. Strażnik jaskini osunął się na zamarzniętą ziemię. Do jaskini natomiast wszedł Cain.
-Nic ci nie jest?!-krzyknął do dziewczyny.
Offline
Ej ! Nie waż mi się zamykać oczu ! Ale tu tak zimno ... chce spać ... Snem wiecznym ?! Słuchaj mnie idiotko ! Spróbuj coś zrobić z tymi linami ! Kiedy ja nie mam siły ... Zabić sześc smoków miałaś siłe ale na zniszczenie sznurków to nie ?! Może masz racje .
Zaczęła starać się przegryźc liny .
Offline
-Saphira!
Offline
Spojrzała w stronę wejścia .
- Kto tu jest ? -spytałą drżącym głosem - Jeśli śmierc to nie znalazła mnie ! - zaczęła majaczyć
Offline
Cain ukląkł przy dziewczynie. W jego dłoni pojawił się fioletowy płomień, który ją ogrzewał.
Offline
Poczuła się o wiele lepiej .
- Jak wy tu możecie żyć ... - wyszeptała drżąc .
Nie ufaj mu grrr ....
Offline
Wyjął nóż i rozciął liny.
-Z przyzwyczajenia. I dzięki magii...-mruknął. Płomyczek unosił się leniwie blisko jej twarzy.-Dasz radę wstać?
Offline
Wstała powoli . Spojrzałą na płomyczek .
- Heh ... gdzie jest tadashi ? - spytała
Offline
-Jest bezpieczny tam gdzie jest. A teraz już chodźmy, bo tych typków może być więcej.
Offline
- Zabierz mnie do niego ! - syknęła i ruszyłą za nim .
z.t
Offline