Wieczna Walka
O wyznaczonej porze obozowicze zbierają się tu na śniadania i kolacje. Czasami urządza się tu imprezy.
Offline
Wepchnęła go do środka . Spojrzała na jego znajomych .
- Eeee ...
Offline
-Pozwolisz, że usiądziemy dziś razem?-zapytał i ledwo się powstrzymał od śmiechu.
Podał jej rękę i znaleźli dwuosobowy stolik.
Offline
Usiadła na przeciw niego .
- Nie wolisz siedzieć z przyjaciółmi ? - spytała
Offline
-Nie. Z tobą jest mi najlepiej.
Offline
Zaśmiała się . Spojrzała na jedzenie . W brzuchu jej zaburczało więc się zaśmiała . Zaczęła jeść .
Offline
Dołączył do niej. Uśmiechnął się.
Nagle Axel rzucił go plastrem rzodkiewki w głowę. Wiedział że to Axel.
Offline
Parsknęła śmiechem . Wzięła widelec i położyła na niego mały ogórek . Strzeliła w łeb axela i udawała że to nie ona .
Offline
-Saphira-syknął.
Obejrzał się za siebie. Amanda nie wytrzymywała i śmiała się, pokazując palcem na blondyna.
Offline
Ona wybuchnęła śmiechem i strzeliła ponownie z ogórka w axela . Starała się powstrzymać śmiech .
Offline
Axel nałożył na widelec trochę tłuczonych ziemniaków.
-O nie...
Trafiły prosto we włosy Saph.
Offline
Spojrzała na niego wściekle . Złapała kawałek mięsa i strzeliła z widelca . Wpadły mu pod koszulkę .
Offline
-Saphira!-powiedział głośniej.
Offline
Spojrzała na niego .
- No co ? - spytała nie mogąc wytrzymać ze śmiechu bo axel zaczął wyciągać jedzenie spod koszulki .
Offline
-Ogarnij się.
W duszy sam się śmiał. Ledwo się powstrzymywał.
Offline