Wieczna Walka
Wąskim przesmykiem z Dalekiej Oazy można się dostać do Kanionu Maga. Zewsząd otaczają ten skrawek pustyni skały. Jest to właściwie wąwóz, ale na tyle szeroki, że nazwany kanionem. W jego ścianach znajduje się siedem grobowców, a wejście do nich zdobią jakieś dziwne znaki.
Offline
Zatrzymali się w wejściu do kanionu.
-Nigdy tu nie byłem...-mruknął rozglądając się dookoła.
Stępem Darinio ruszył przed siebie, również zarzucając łbem we wszystkie strony. W pewnym momencie bryknął lekko.
-Ej...-poklepał go po szyi.-Co jest?
Offline
Jechała wolno milcząc i patrząc cały czas przed siebie . W pewnym momencie jej koń się zatrzymał . Poklepała go po szyji i ruszyła dalej . Rozglądaj się ...
Offline
Ogier stanął dęba.
-Darinio!-wrzasnął, łapiąc się jego grzywy.
Koń pognał przed siebie galopem. Wypadły mu strzemiona, więc o mało co nie zleciał, a wodze uciekły pod nogi konia.
Offline
Jej koń pognał zaraz za nim . Zajechał drogę jego koniu droge . Jego koń zatrzymał się .
- Spokojnie - powiedziała . - Petala uspokój kolege - zwróciła się do klaczy .
Klacz tylko zarżała .
Offline
Darinio pogrzebał kopytem w ziemi i zarżał cicho. Stanął sztywno, a jego niesamowicie długie nogi mu zadrgały.
Darino był niezwykle wysokim koniem, ponieważ jego nogi były bardzo długie.
Bał się, że jadąc po tym terenie koń uszkodzi sobie nogi.
-Niepokoi się-mruknął.
Offline
- Jak każdy - mruknęła .
Nakierowała konia i ruszyła .
- Dobra ... gdzie ten grobowiec ...
Offline
-Nie znaleźliśmy nawet pierwszego...-prychnął.-Ruszaj, Darinio.
Jednak koń stał w miejscu.
-Ruszaj!-krzyknął i kopnął go.
Ogier znów stanął dęba i za wierzgał.
-To nie ma sensu, Saph!-powiedział, gdy koń się nieco uspokoił.-On nie pojedzie. Za bardzo się boi.
W tym momencie koń zarżał i ruszył za klaczą.
Offline
Milczała dalej . Szła drżąc jakby bała się tego co tu zobaczą . Boisz się ... nie okazuj tego . Diablo będzie wiedzieć jak to wykorzystać przeciwko tobie . Zadrżała .
Offline
-Nagle jesteś odważny?-poklepał ogiera po szyi.
Darinio podniósł dumnie głowę, zarzucając grzywą.
-Nie masz u niej szans-mruknął patrząc na klacz.
Offline
Klacz zatrzymała się i rozejrzała .
- Petala ... co jest ?
Potrząsnęła grzywą i ruszyła dalej . Dziewczyna rozejrzała się wokół .
- Za cicho tu ... - mruknęła
Offline
-To kanion. Nic tu nie ma.
Offline
Spojrzała na niego .
- Zauważyłam - prychnęła .
Klacz zaczęła szybciej iść .
- Jak najdalej stąd ... jak najdalej stąd ...
Offline
Minęli pierwszy grobowiec. Podgonił Darinio pod niego.
-Trójkąt!-krzyknął do Saph.
Offline
Klacz podeszła do ogiera . Dziewczyna spojrzała .
- Dobra ... boję się . - powiedziała szczerze .
Offline